niedziela, 16 października 2016

Od Asury do Subaru

Białowłosy chłopak o pięknych szkarłatnych oczach, był dość zabawny chociaż innym by się mogło wydawać, że to nie prawda. Nie polubił Cennet co już zauważyłam, a po jego wymówionych słowach zrozumiałam i miałam pewność. Chciał, żebym odeszła jednak szłam w tym samym kierunku co on, więc był po prostu na mnie skazany. Musiałam zapoznać się z tym miejscem i wiedzieć o nim coś więcej. Jak dla mnie wszystko było inne i to mi wystarczyło. Idąc w ciszy chłopak nagle przedstawił się. Ni stąd ni znikąd po prostu przedstawił się tym samym dodając kilka słów od siebie.
- Przecież nie powiedziałam, że jesteś dupkiem, ale też nie pomyślałam o tobie jako o optymiście, za krótko ciebie znam, aby mieć o tobie jakieś zdanie. Jednak wiem to, że nie lubisz Cennet. Tak poza tym to jest Asura - uśmiechnęłam się, a spojrzał na mnie dziwnym spojrzeniem. - Subaru wiesz może gdzie znajduje się ktoś dobry, aby wykuł mi dwa sztylety? - chłopak znajdował się tutaj dłużej więc mógł mi pomóc. Potrzebowałam tych sztylety, ale dokładnie do czego to nie wiem.


<Subaru?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz