sobota, 24 września 2016

Haru CD Shiro

Krążyłem po mieście szukając jakiegoś bogatego przechodnia, który mógłby mi użyczyć parę groszy. Na pewno zwrócę, może w zaświatach, albo w następnym życiu. Tak czy siak jestem spłukany, sypiam w podziemiach na kocu z bandą szczurów, które nadgryzły mi nawet jedyną porządną skórzaną torbę. Ehh.. idę więc dalej rozglądając się po przechodnich, aż w końcu mój wzrok zatrzymuję się na handlarzu, z przypiętym do pasa grubym woreczkiem monet. Przystaję i dokładnie analizuję jak by tu ten woreczek...
W tej samej chwili coś z impetem wali mnie w bok, ledwo co utrzymuję się na nogach. Chwytam bolące ramię i patrzę na osobę która właśnie wjechała wprost we mnie. Czerwone oczy, białe włosy i... zero kasy... nawet nie ma jej z czego obskubać w zamian odszkodowania. Patrzy się na mnie pustym wzrokiem, po czym kręci głową. "Chyba ostro przywaliła albo jest zdrowo szurnięta" myślę. Po paru sekundach braku reakcji macham ręką, może wtedy mnie zauważy. To chyba wyrywa ją z dziwnego stanu w jakim była przed chwilą i zaczyna otwierać usta by coś powiedzieć...
<Shiro?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz