Białowłosy chłopak o pięknych szkarłatnych oczach, był dość zabawny
chociaż innym by się mogło wydawać, że to nie prawda. Nie polubił Cennet
co już zauważyłam, a po jego wymówionych słowach zrozumiałam i miałam
pewność. Chciał, żebym odeszła jednak szłam w tym samym kierunku co on,
więc był po prostu na mnie skazany. Musiałam zapoznać się z tym miejscem
i wiedzieć o nim coś więcej. Jak dla mnie wszystko było inne i to mi
wystarczyło. Idąc w ciszy chłopak nagle przedstawił się. Ni stąd ni
znikąd po prostu przedstawił się tym samym dodając kilka słów od siebie.
- Przecież nie powiedziałam, że jesteś dupkiem, ale też nie pomyślałam o
tobie jako o optymiście, za krótko ciebie znam, aby mieć o tobie jakieś
zdanie. Jednak wiem to, że nie lubisz Cennet. Tak poza tym to jest
Asura - uśmiechnęłam się, a spojrzał na mnie dziwnym spojrzeniem. -
Subaru wiesz może gdzie znajduje się ktoś dobry, aby wykuł mi dwa
sztylety? - chłopak znajdował się tutaj dłużej więc mógł mi pomóc.
Potrzebowałam tych sztylety, ale dokładnie do czego to nie wiem.
<Subaru?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz